--------------------------
Podoba Ci się ? Zagłosuj na mnie !!!
TOP LISTA
--------------------------
wystartowaliśmy:
19 lutego 2008r.
|
Przechyba:
Zbliża się planowana wyprawa w Alpy. Jeżdżę ambitnie od 12.01.2008 , żeby jakiejś formy nabrać i nie płakać tam przy każdym podjeździe. Dzisiaj urządziłem więc sobie wyjazd ,
który częściowo miał być treningiem a częściowo sprawdzianem. Mam niedaleko od domu jeden z najtrudniejszych podjazdów w Polsce - Przechybę mierzącą 1175 m n.p.m. Jak dla mnie ma tę zaletę, że prawie do samego szczytu da się dojechać drogą asfaltową . Podjechałem około 19 km do Gołkowic, gdzie podjazd się zaczyna i stamtąd atakowałem szczyt trzykrotnie. Dwunastokilometrowy odcinek podjazdu ma średnie nachylenie 6,4%,
nachylenie maksymalne sięga momentami 16%. Pora roku jeszcze wczesna, w wyższych
partiach gór leży śnieg - tak właśnie było też i na Przechybie. Dla mojego roweru droga była przejezdna do 1085 m n.p.m. i tam ze względu na dużą ilość śniegu na drodze zawracałem.
Przed południem, jeszcze na dole temperatura wynosiła 20° C , natomiast około godz. 15.30
Na górze było 6° C. Warunki więc zmienne, na dodatek trzeci podjazd odbywał się w niewielkim deszczu. Na szczęście przezorność mnie nie zawiodła i zabrałem ze sobą dodatkowe ciuchy.
Zjazd z Przechyby nie należy do najprzyjemniejszych, ponieważ droga jest wąska, kręta, stroma i dodatkowo zanieczyszczona piachem , ziemią i odpadami po ścince drzew.
O uzyskaniu większych prędkości nie ma więc mowy - przynajmniej tak jest w moim przypadku.
Łączny dystans : 106,94 km
Czas jazdy : 7:03.1 godz.
Średnia prędkość : 15,38 km/godz.
Średnia prędkość na podjeździe : 8 do 9 km/godz.
Prędkość na najwyższych stromiznach : 5,5 km/godz.
Łączne przewyższenie : 2305 m.
Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć zrobionych podczas wypadu. Po kliknięciu w miniaturkę otworzy się powiększone zdjęcie wraz z opisem.
Zdjęcia są własnością transatlantyk.net, wszelkie kopiowanie i wykorzystywanie bez zgody właściciela zabronione.
|